No więc ostatnio poprosiłam o śnieg i się spełniło, spadł pierwszy tego roku śnieg. I bardzo mnie to cieszy, pomimo tego, że większość osób mówi, że zimno i trzeba auto odśnieżyć i wogóle lepiej jak śniegu nie było ja bardzo się cieszę, Kostek też polubił śnieg:)), a co najważniejsze mógł wreszcie przetestować sanki. I tak wczoraj wybraliśmy się w odwiedziny do babci Heli i dziadka Janusza do Rept, oto fotoreportaż poniżej:))
No, ale wszystko co dobre szybko się kończy i tak również skończyła się wyprawa na sanki, naszedł poniedzialek i Kostek znowu wybierał się na wielką przygodę z Panem Bogdanem i Panią Elą. A tak czekał, aż mama się ubierze ran:)) (dodam, że sam się tam ulokował).
Ciocia Hela to jak ratowniczka GOPR tutaj wyszła :) no i wkoncu sanki sie doczekały. Ładna zima sie zaczęła. A jak ktoś nie chce auto odśnieżać to na piechote :)
OdpowiedzUsuńej ostanie zdjecie to zzyna!!!odnosnik na moj blog http://zuzowy.blogspot.com/2009_11_01_archive.html Mamy identyczne!!!a co do sanek to ja bede dzisaj zuzy sanki czysycila z golebich kup!!!i tez sobie pojdziemy, bo oczywisice dotslaam juz od babci heli, ze kostus juz byl na saneczkach a zuzia nie;-)
OdpowiedzUsuńA no faktycznie Zuza było u bobika zapomniałam o tym całkiem:)) To weź Zuzie na sanki i przyjedź do nas:)) pójdziemy razem:))
OdpowiedzUsuńMagda...Paweł już się szykuje na KARNIOLA sankami :-)) oczywiście na początku musiałam mu wytłumaczyć co oznacza KARNIOL bo biedactwo z Karakowa pochodzi i nic nie rozumie :_))
OdpowiedzUsuńna szóstej fotce ktoś się czai za drzewem :/ - jakiś ciemny typ pewnie, w lasach ich nie brakuje...
OdpowiedzUsuń