... czyli drugie Mikojałki Kostka. Po raz trzeci piszę tego posta, bo ciągle coś mi nie pozwala go skończyć. Złośliwość!!!! Jakoś ostatnio brakuje mi weny, siły, czasu i ogólnie przyznaję nie chce mi się. Motywuje mnie tylko fakt, że jednak ktoś tu od czasu do czasu zagląda i pewnie chciałby wiedzieć, co tam u nas ciekawego. A dzieje się ostatnio wiele i jeszcze wiele będzie się działo. Ale teraz o tym co było.
Więc tak, już oficjalnie wiadomo, że Kostek będzie miał kuzyna o imieniu Tosiek:)). Super czadzik i gratulujemy super rodzicom (Kate i Adam) no i siostrze - Zuzannie (nam też przykro, że nie może mieć na imię Kostek 2).
A po drugie przecież był Mikołaj. I wszyscy wiedzą, że Mikołaj przychodzi do grzecznych dzieci. Jednak nie każdy wie, że do bardzo grzecznych przychodzi nawet dwa razy. I tym sposobem Kostek został zaproszony na Mikołaja do babci Eli i dziadka Bogdana. Co zostało udokumentowane:
A drugi przyszedł do domu Zuzi. I wiecie co Kostek ogólnie nie bał się Mikołaja, co mnie zaskoczyło bo pamiętam, że jako dziecko ogarniał mnie zawsze jakiś lęk, że może jednak Mikołaj stwierdzi, że byłam niegrzeczna:)). Taka mała wewnętrzna fobia. Na szczęście zarówno Kostek jak i Zuza byli grzeczni (poza kilkoma chwilami w życiu:))) i nie musieli obwaiać się Mikołaja i jego ruzgi:)). No i trzeba przyznać, że ten drugi Mikołaj był bardzo dobry:)). Dziękujemu mu bardzo i zapraszamy za rok:)).
No więc jak to się mówi: Do trzech razy sztuka:))). I dobrze, że tym razem się udało dokończyć tego posta!!
A teraz czekamy na urodziny taty:) czyli Łukasza a później oczywiście gwiazdka i Aniołek:)).
Aaaaa bym zapomniała, a tu trzeba się jeszcze pochwalić, że Kostek mówi coraz więcej i wszystko powtarza więc uwaga na język:)))!!!!!!!
Pozdrawiamy:)))
nooo to z Kostka mega szczęściarz, skoro został obdarowany aż przez dwóch Mikołajów!!! no a niedługo Aniołek i pod choinką znowu góra prezentów yuupiiii :-)
OdpowiedzUsuń