Lilypie Fourth Birthday tickers

Szukaj na tym blogu

wtorek, 19 lutego 2013

Poprawna wymowa!

Najprawdopodobniej w przedszkolu Kostka Panie zwracają uwagę na poprawną wymowę. I od pewnego czasu Kostek bardzo wyraźnie wymawia końcówki np.
-Mamusiu proszĘĘ- specjalnie podkreślam, że Ę najwyraźniej wypowiada. I tak ostatnio ciągle ćwiczy wymowę. Ostatnio podczas zabaw z tatą:
- Kostek ale mówi się BBB, np. B jak Batman - mówi tata.
- B jak Matman mówię przecież - odparł Kostek.

Następnego razu u babci Heli uczył ładnie wymawiać rrrrr Zuzankę (swoją ukochaną kuzynkę). Jak skończyli ćwiczenia z rrrr, Zuza chciała nauczyć kostka ładnie wymawiać sz:
- Kostek ale mówi się SZ, SZ, szybko!
- No sybko, sybko!! - mówi Kostek.
- Nie SZ, SZ, szybko - powtarza babcia.
- Dobra pouczę się później tego w domu wies!!-Kostek z powagą!!

A tak poza tym to Kostek zwraca również uwagę aby wszystko było dokładne, czyste, prawdziwe. I tak np.
- A mama z tatą pojechali na narty - mówi babcia do Kostka.
- Na deski nie na narty! - odpowiada Kostek.

Żeby nie było wszystko musi się zgadzać!! A ubrania, rączki i buzia muszą być czyste!! I nie ma co dyskutować!!

środa, 13 lutego 2013

Pytanie...

Tak się zastanawiam, i postanowiłam zapytać ogółu. Jeśli ktoś czasem tu zagląda i czyta, to mam do Was pytanie!!
Podzielcie się ze mną informacją, co robicie z dzieciakami gdy pogoda nie pozwala na wyprawy?? Gdy za oknem szaro, buro i ponuro??
Czy brakuje wam miejsca dla mam, takie z prawdziwego zdarzenia??

Ciekawi mnie to zagadnienie strasznie. A więc jak zaglądacie i podglądacie, podzielcie się swoimi zajęciami:))!!
Z góry dziękuję!!

Wspomnienie wyjazdu!!

Dokładnie po weekendzie pod hasłem mama + dziecko zostało nam tylko wspomnienie, ale miłe, bo weekend był udany (pomimo pogody, padający deszcz). 6 mam i ich szóstka szczęśliwych, rozbrykanych pociech wróciła cała i prawie zdrowa. Prawie bo Kosti okazało się wrócił z .... ospą!! Tak o ile cały rok nie choruje, to łapie fajniejsze i bardziej ekstremalne choroby. I tak przyniósł nam koleżankę ospę i został przez nią obficie obdarowany. Kropek mieliśmy i mamy całe mnóstwo.
Oczywiście czekamy na wieści pozostałych mam czy ich pociechy się nie zaraziły, i jeszcze raz SORKI wszystkim, ale tego przewidzieć się nie dało.
Poniżej kilka fotek z wyprawy!!













Wniosek!! Możemy powtórzyć taki wyjazd:))!!