Czas ucieka.....

Dopiero teraz do mnie dociera, że strasznie szybko czas ucieka:), ale nikt nie wie dokąd. Mój mały Kostuś ma 5 miesięcy, 2 tygodnie i 4 dni i umie już sam siedzieć:), i wszystko bardzo go ciekawi. Ale to nic bo patrząc na Zuzę (moją ukachoną chrześnicę) uświadamiam sobie, że nawet nie zauważę a Kostek podobnie do niej będzie biegał, mówił tzn powtarzał wszystko.
Jak narazie pochwalimy się naszymi obecnymi osiągnięciami:)

Wspominki:) z zeszłego tygodnia:)

Tak jak myślałam mam coraz mniej czasu na bloga:), bo pracy mi się nie chce przed kompa siadać, ale dobrze, że są weekendy:). W związku z tym kilka zdjęć:)

Z kąpeli:))

I z Czechowic:) o zgrozo słońce wróć:)

Z przymierzalni czyli mamy w planach nowy wóz nie koniecznie z koniami ale z pewnością z 4 kołami:)))

A na koniec tak od siebie z moich urodzin pamiątka mała:), dziękuję wszystkim za życzenia:)

I znowu prawie.....

Prawie jak bliźniaki:)

Prawie jak yorkshire terrier

Prawie jak huśtawka

Prawie jak pod gruszą:)

Prawie jak na rollercoasterze

Prawie jak Podhalańskie Termy

Prawie jak rodwailer

Prawie jak fryzjer

Czyli PRAWIE JAK WSPÓLNE RODZINNE WAKACJE:))

Kate wiem już się nie możesz doczekać:)), ale będzie wesoło:)

Trzy dniówka:)

Ostatnie trzy dni spędzaliśmy u Zuzi. Zobaczcie sami jak super było:)

Z ostatniej chwili:)

Babcia Hela już po operacji i wszystko jest :))), cieszy nas to bardzo:) teraz będziemy wspierać babcię w szybkim powrocie do formy:).
A tak poza tym to dziś bawimy się w kangury:)

A i jemy owocki są pyszne:) i wszędzie:)

A po nocy przychodzi....

No cóż Kosti po raz kolejny był bardzo ;) śpiący

A po nocy przychodzi oczywiście dzień:)

Ale około 10 rano już tak wesoło nie było

bo nadszedł sen:)