Poranek zapowiadał się całkiem całkiem jednak popołudnie już piękne nie było:). Ale i tak dobrze się bawiliśmy. A najlepiej bawił się Szczepan z Feliksem:).
Rano integrowałem się z tatą:)
A popołudniu Szczep zabawiał się z Feliksem:)
Później już sam się bawił, bo nikt nie wiedział o co chodzi w tej zabawie:), chyba o łapanie baniek:)
A ja dałem się rozpieszczać Gosi i...
i Mariuszowi:)