Lilypie Fourth Birthday tickers

Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 25 czerwca 2012

Gość

Ostatnio sporo mamy wrażeń, a przy okazji zajęć! Ale nie narzekamy a raczej cieszymy się z tego powodu. Już dawno doszliśmy do wniosku, że nuda nie jest dla nas!!!
Dlatego bardzo nas ucieszyło zaproszenie na urodzinowy Kinderbal Kacperka, i oczywiście z chęcią się na niego udaliśmy. A dni poprzedzające to wielkie wydarzenie poprzedzone były ciągłym czytaniem zaproszenia i pytań czy już jest ten dzień!!
Teraz was - odwiedzających nas blogowiczów - zapraszamy do obejrzenia naszej małej galerii z pierwszych urodzin kolegi:)!






wtorek, 19 czerwca 2012

Kreatywkowy szał!

Dokładnie tak można opisać zajęcia Kreatywki SZAŁ!! Dziecim przypadły do gustu zajęcia i świetnie się bawią, a razem z nimi rodzice odkrywają na nowo jak to jest być dzieckiem:).






poniedziałek, 18 czerwca 2012

Polska!!

Polska - Czechy 0:1 a szkoda:((!!

wtorek, 12 czerwca 2012

POLSKA GOLA

Polska : Rosja (1:1):)

Polska BIAŁO - CZERWONI!!!!!!!!!

Polska GOLA!!!!! Chyba większość myśli tylko o tym. I my równię kibicujemy. I zdaje się, że kostkowi coraz bardziej się to pdoba. Ja mam nadzieję, że piłka się podoba i gra w piłkę a nie tylko kibicowanie, czyli taki kibolek mały!!
Można wnosić, że na dzień dzisiejszy to raczej gra mu się podoba, sam w niedzielę powiedział, że chce być piłkarzem, po czym dodał, wskazując remontowany/budowany stadion Górnika Zabrze i powiedział tu będę mieszkał (a teraz tata mnie zlinczuje, jaki Górnik PIAST!!!). A ja wnoszę, że Kostkowi bliżej do Naprzód Ujazd Niezdrowice, ale w sumie to nie znam się, a Kostek i tak pewnie zmieni swoje pragnienia i zainteresowania!!.
Ale dosyć tego kibicowego nastroju!! Bo przecież jest jeszcze czas pomiędzy meczami i tu również coś się dzieje, np byliśmy na kulkach z Kacperkiem:




O zaczyna się druga połowa meczu Polska - Rosja, więc uciekam oglądać dalej. Aaaaaaa POLSKA!!!!!!!

niedziela, 10 czerwca 2012

Kilka wydarzeń

Żeby nie było, że mama się leni! Niestety ostatnio mam strasznie mało czasu i to nie tylko z powodu pracy, ale mamie czyli mnie zamarzyło się studiowanie. No i wróciła, szczęście a może nie szczęście, ale moje studia dużymi krokami dobiegają końca. Egazminy zdane, że tak się pochwalę troszkę za pierwszym razem, czyli mój sukces, gorzej, że pracę dyplomową trzeba napisać, a no to czasu brak. I tu chciałam tylko wspomnieć, że Kostek jakby wiedział, że mama coś na wieczór planuje i złośliwie spać nie chce. Więc nasz sukces może zostać zaburzony, ale mama jakoś temu zaradzi. Już się zastanawiam co będę robiła jak się już obronię?:) Może... może po prostu rok przerwy sobie zrobię i zastanowię co dalej robić z nadmiarem czasu:)), a może poprosu będę się cieszyła wolnymi weekendami i spędzała je z jakże miłymi i kochanymi bąkmi, czyli więcej czasu dla Kostka i Zuzi i naszego najmłodzszego bączka rodzinnego Antka:)). Jeszcze się zastanowię:)...
Ale nie o tym miało być.
Miało być o ostatnich wydarzeniach. Ze względu na zaległości jakie panują na naszym blogu postanowiłam uzupełnić kilka ostatnich wydarzeń.
Zaczniemy od wizyty naszych wspaniałych znajomych, którzy postanowili osiedlić się na stałe w Irlandii. Pozdrawiamy ich goraco, przylatujcie znowu:)).

I tak chłopcy czyli Kstek i Mateusz nadają na tych samych falach:)!!


Czasem potrzebna była pomoc mamy;)!


Tata Mateusza też się przydawał i dobrze mu szło:)!


Kosti i Mati!!


Odwiedzaliśmy również babcię Helę i dziadka Janusza w Zabrzu. I tutaj dominowały i dominują zabawy z Zuzią. Zuzia Kostek ciągle mówi, że się za Tobą stęsknił:)). Więc może poproś mamę i tatę, żebyście tą wesołą 4-ką nas odwiedzili tak dla małej odmiany:).


No i oczywiście kompan wspólnych zabaw, który aktualnie jest na wakacjach, szkoda że nie z nami:(, ale jeszcze będzie okazja. I tu muszę dodać zdjęcia z rowerowych szaleństw w Chudowie. Tak oto chłopcy się bawią:





Po tych zabawach nadszedł czas przygotowań do pierwszego występu:



A pierwszy występ odbył się w przedszkolu i był z okazji Dnia Mamy. I tu muszę przyznać, że był... wspaniały:).



I tak właśnie mija nam czas:))!!


czwartek, 7 czerwca 2012

"Zawsze chciałem mieć takie coś..."

No włąśnie zawsze, no może prawie zawsze, ale bankowo dziadek Janusz z wujkiem Adamem w upodobania trafili. Kostek był, jest i chyba długo jeszcze będzie zachwycony prezentem jaki otrzymał!!
Mama, czyli ja oraz tata, czyli Łukasz też doznali szoku i nie bardzo wiedzieli co robić, ale ostatecznie staneło na wersji, że prezent tyle radości dał, że się gniewać nam nie wolno. Tym sposobem już się prawie w domu nie mieścimy, ale dziękujemy bardzo za prezent przez duże P:).
I tak król jeździ na swojej maszynie:)!!