Lilypie Fourth Birthday tickers

Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 15 listopada 2010

Z serii gdy mama nie patrzy:)

Kostek ma życie jak w Madrycie:). Wiele bym dała żeby móc z nim spędzać czas:), ale cóż lepiej być nie mogło, za co BARDZO DZIĘKUJEMY Pani Eli i Panu Bogdanowi. Dziś kilka zdjęć pozostałe pojawią się w ciągu kilku dni.
A i jeszcze jedna informacja mały bączek Konstanty wczoraj zaczął samodzielnie przemieszczać się po mieszkaniu tzn powiedzmy, że raczkuje:)) HURA robi się coraz weselej:))








1 komentarz:

  1. aż mi się żal zrobiło, że Zuza musi codziennie tyle ryczeć w złobku!!!no ale coz kobiety od samego [pocztaku maja bardziej przechalapane i musza sie wiecej hartowac. po drugie to cos ci sie zdjecia zle dodaly, bo jakies takie duze, a po trzecie wlasnie jem chyba nieswieze ciasto, a ostatnio takie dobrde bylo!!!!oszustwo. A no to musze przyjechac zobaczyc jak kosti sie przemieszcza i czemu nie poinformowalas mnie o tym fkacie tylko sie z netu dowiaduje szok!!!

    OdpowiedzUsuń